Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
mam do ciebie prośbę osobistą. Żebyś poszedł ze mną do klozetu.
- Ty masz pomysły - wybuchnął Lisiecki - co to znów za dowcipy? O tej porze. Dziecko jesteś, mam cię wysadzić? Nie możesz iść sam?
- Już raz byłem.
- I co?
- Otwieram drzwi - z dozowanym napięciem, niczym wytrawny aktor opowiadał Skwarski - zapalam światło, a tam, wyobraź sobie, góral z ciupagą stoi...
29.
Kilka minut po szóstej Kosiński z Dymkiem wjechali do parku zamkniętego. W myśl regulaminu wszystkie wozy miały w nim pozostawać
przez godzinę od momentu przyjazdu ostatniego zawodnika, by w nie naruszonym stanie mogły być badane przez komisję techniczną. Oczywiście badane na skutek protestu
mam do ciebie prośbę osobistą. Żebyś poszedł ze mną do klozetu.<br>- Ty masz pomysły - wybuchnął Lisiecki - co to znów za dowcipy? O tej porze. Dziecko jesteś, mam cię wysadzić? Nie możesz iść sam?<br>- Już raz byłem.<br>- I co?<br>- Otwieram drzwi - z dozowanym napięciem, niczym wytrawny aktor opowiadał Skwarski - zapalam światło, a tam, wyobraź sobie, góral z ciupagą stoi...<br>29.<br>Kilka minut po szóstej Kosiński z Dymkiem wjechali do parku zamkniętego. W myśl regulaminu wszystkie wozy miały w nim pozostawać &lt;page nr= 116&gt;<br>przez godzinę od momentu przyjazdu ostatniego zawodnika, by w nie naruszonym stanie mogły być badane przez komisję techniczną. Oczywiście badane na skutek protestu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego