lat 60-tych zostało ono formalnie określone przez resort oświaty jako stanowisko pedagogiczne i uposażeniowo pozornie zrównane z wynagrodzeniem nauczycieli w szkole tzn. wg wykształcenia i lat pracy zawodowej. Terminu "pozornie" używam tu celowo i zgodnie z faktem, bowiem bibliotekarz posiadający tę samą grupę uposażeniową co np. nauczyciel języka polskiego, a więc legitymujący się równym mu wykształceniem i stażem pracy, otrzymuje wprawdzie równe nauczycielskim pobory, ale musi na nie pracować prawie dwa razy dłużej (36 g. tyg.). <page nr=224> Uzyskane w tej sprawie wyjaśnienia niemal wszystkich szczebli administracji i nadzoru pedagogicznego nie są, moim zdaniem, ani logiczne, ani nawet zgodne z prawdą. Twierdzi się