Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
z premedytacją prowadzi. Widać to i słychać chociażby w słowach i gestach Mariana Krzaklewskiego, który dokonał wielkiej sztuki nie wymieniając ani razu nazwiska swojego wielkiego poprzednika przy uroczystej zapowiedzi obchodów Rocznicy. Taka jest bowiem tu niedogodność dla przewodniczącego dzisiejszej Solidarności, że Lech Wałęsa nie tylko jest przewodniczącym tamtej, "pierwszej" Solidarności, a zatem głównym nosicielem historycznej legitymacji, ale także jego konkurentem w wyborach prezydenckich.
Nie mówię, że za lustracją Wałęsy stoi Krzaklewski, mówię, że uruchomienie procedur na mocy nieszczęsnej ustawy lustracyjnej przeforsowanej przez obóz władzy faktycznie służy interesom pretendenta rządzącej Solidarności. I że służby specjalne podporządkowane Jerzemu Buzkowi i Januszowi Pałubickiemu dają wiele
z premedytacją prowadzi. Widać to i słychać chociażby w słowach i gestach Mariana Krzaklewskiego, który dokonał wielkiej sztuki nie wymieniając ani razu nazwiska swojego wielkiego poprzednika przy uroczystej zapowiedzi obchodów Rocznicy. Taka jest bowiem tu niedogodność dla przewodniczącego dzisiejszej Solidarności, że Lech Wałęsa nie tylko jest przewodniczącym tamtej, "pierwszej" Solidarności, a zatem głównym nosicielem historycznej legitymacji, ale także jego konkurentem w wyborach prezydenckich.<br>Nie mówię, że za lustracją Wałęsy stoi Krzaklewski, mówię, że uruchomienie procedur na mocy nieszczęsnej ustawy lustracyjnej przeforsowanej przez obóz władzy faktycznie służy interesom pretendenta rządzącej Solidarności. I że służby specjalne podporządkowane Jerzemu Buzkowi i Januszowi Pałubickiemu dają wiele
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego