sztalugi, tu pół litra. Ale na sztalugach coraz gorzej.<br>A zresztą, kto teraz robi na płótnie?<br>Tylko że ja się uparłem: tu sztalugi, a tu już cały bas. Męska porcja, drogi panie. Dzień w dzień. Miesiąc. Kwartał. Pół roku, rok.<br>Szukałem ruchu, zgiełku, niepokoju świata.<br>Chwalili moją technikę, błyskotliwą, własn ą.<br>Szukałem pod tą techniką talentu, a pod talentem prawdy. Znalazłem w końcu... delirium.<br>Nic nie wiem, nie pamiętam.<br>Ocucili mnie dopiero tutaj.<br>Tylko niech pan nade mną nie płacze.<br>Najgorsze pragnienie już minęło.<br>Wszyją mi esperal, wrócę do domu, do siebie samego.<br>Albowiem do mojego końca świata jeszcze daleko. Jeszcze