je &lt;hi rend="spaced"&gt; na zewnątrz&lt;/&gt;, jako dobro wspólne.<br> Pomysł ten został uznany za piękną utopię i za potworne i groźne wstrząśnięcie fundamentami rzeczywistości, zabroniono poświęcać mu więcej niż historyczną wzmiankę w Akademii, i nic tu nie zmienił fakt, że w olbrzymich ogrodach piwnicznych jednego z okolicznych osiedli udało się wyhodować na zewnątrz &lt;orig&gt;abdomenu&lt;/&gt; doskonale strawialne okazy grzybków &lt;orig&gt;volvaria eurhiza&lt;/&gt; i &lt;orig&gt;xylaria nigripes&lt;/&gt;. Wieści o tym właśnie fakcie, mimo jak najściślejszej kontroli, nie potrafiono utrzymać w tajemnicy i kiedy pewnego razu funkcjonariusze administracji dokonali rewizji pojęć wśród pewnych osobników z pospólstwa, odkryli z przerażeniem aż pięćdziesiąt mamek, jak to się nazywało: &lt;hi rend="spaced"&gt;uświadomionych&lt;/&gt;. Może więc