wykonał dwa proste łóżka, drewniane, prowizorycznie pomalowane na brązowo.<br>Następnie jeszcze kilka najpotrzebniejszych mebli, które służyły dobrze do końca wojny, a część znacznie dłużej. Rodzice byli tak zadowoleni, że ponownie ściągnęli tego samego majstra, gdy w maju przyszłego roku przeprowadzali się na inne mieszkanie.<br>Natomiast ojca, z stanu apatii i abnegacji wyprowadziła i przywróciła do życia, akcja rąbania drzewa. Otóż pokój, który wynajęli, był nie opalany przez całą poprzednią, ciężką zimę. Mimo, że dom był drewniany, jednak przemarzł i zawilgocił się. Na ścianach i zwłaszcza w kątach widać było zacieki, na szczęście jeszcze żadnej pleśni, ale jeśli zakradnie się grzyb, to