Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o sprawach codziennych
Rok powstania: 2001
się, jaki kol interes ma ktoś kto chce go od niej kupić. Przy tak korzystnych promocjach obecnie oferowanych na rynku.
A, wiem. Bo jej chodziło o to, żeby ona sobie mogła kartę wsadzić do telefonu, rozumiesz, że na kartę by jej wyszło za drogo. A że Milena ma teraz na abonament...
No.
I ten abonament tam... nie wiem,/ kiedy półtora roku chyba minie, to można kartę zmienić. Dwa lata?
Dwa lata.
Ale to już jest zawsze mniej, rozumiesz?
No tak.
No. I ona chce po prostu na kartę sobie wziąć. To mama chce wziąć ten telefon na kartę, nie dla koleżanki
się, jaki &lt;unclear&gt;kol&lt;/unclear&gt; interes ma ktoś kto chce go od niej kupić. Przy tak korzystnych promocjach obecnie oferowanych na rynku.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;A, wiem. Bo jej chodziło o to, żeby ona sobie mogła kartę wsadzić do telefonu, rozumiesz, że na kartę by jej wyszło za drogo. A że Milena ma teraz na abonament...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt; No.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;I ten abonament tam... nie wiem,/ &lt;gap&gt; kiedy półtora roku chyba minie, to można kartę zmienić. Dwa lata?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt; Dwa lata.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Ale to już jest zawsze mniej, rozumiesz?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt; No tak.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No. I ona chce po prostu na kartę sobie wziąć. To mama chce wziąć ten telefon na kartę, nie dla koleżanki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego