Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Lena umarła wtedy, kiedy była z nim, cierpiałby mniej niż wskutek bólu, który mu zadała opuszczając go tak bezlitośnie. Natychmiast jednak zdał sobie sprawę, że jej śmierć odczuwał jak czasową tylko nieobecność. Aktor, który dziesiątki razy umierał na scenie, nie umiał ogarnąć świadomością całej prawdy o istocie śmierci, o stanie absolutnego nieistnienia. Czy zresztą samo słowo "stan" nie niweluje w jakimś sensie tego pojęcia?
Ale sprawa z Leną nie oznaczała tylko jednorazowej klęski. Miała dla Gordona znaczenie o wiele głębsze, gdyż obnażyła w całej ostrości właściwy dramat jego życia. On, który dawał ludziom nieprzemijające wzruszenia, który umiał z genialną rozrzutnością pokazywać
Lena umarła wtedy, kiedy była z nim, cierpiałby mniej niż wskutek bólu, który mu zadała opuszczając go tak bezlitośnie. Natychmiast jednak zdał sobie sprawę, że jej śmierć odczuwał jak czasową tylko nieobecność. Aktor, który dziesiątki razy umierał na scenie, nie umiał ogarnąć świadomością całej prawdy o istocie śmierci, o stanie absolutnego nieistnienia. Czy zresztą samo słowo "stan" nie niweluje w jakimś sensie tego pojęcia?<br>Ale sprawa z Leną nie oznaczała tylko jednorazowej klęski. Miała dla Gordona znaczenie o wiele głębsze, gdyż obnażyła w całej ostrości właściwy dramat jego życia. On, który dawał ludziom nieprzemijające wzruszenia, który umiał z genialną rozrzutnością pokazywać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego