Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
to parę kategorycznych zdań o "miazmatach"
Irzykowski zakaszlał, zrobił się czerwony, jakby się dławił, i bez zająknienia wygarnął, że był w życiu od młodości poszturchiwany przez różne hasła, doktryny, które "u nas albo miewały lekki dolny ton szantażu, bo wszakże wszystko mogło prowadzić do wskrzeszenia Polski, albo ów górny ton absolutnej pewności siebie, jaki zawsze przybierają ci, którzy sami danej myśli nie znaleźli, lecz przyjęli ją skądinąd gotową".
Łanowski szybko zagadał konsternację. Jerzy, przejęty uwielbieniem dla starucha, którego książki szanował, podsunął się bliżej i zaczął - byle coś mówić - opowiadać o. Ahlgrimie, o tym, że przecież nawet sami Niemcy nie są tak
to parę kategorycznych zdań o "miazmatach"<br>Irzykowski zakaszlał, zrobił się czerwony, jakby się dławił, i bez zająknienia wygarnął, że był w życiu od młodości poszturchiwany przez różne hasła, doktryny, które "u nas albo miewały lekki dolny ton szantażu, bo wszakże wszystko mogło prowadzić do wskrzeszenia Polski, albo ów górny ton absolutnej pewności siebie, jaki zawsze przybierają ci, którzy sami danej myśli nie znaleźli, lecz przyjęli ją skądinąd gotową".<br>Łanowski szybko zagadał konsternację. Jerzy, przejęty uwielbieniem dla starucha, którego książki szanował, podsunął się bliżej i zaczął - byle coś mówić - opowiadać o. Ahlgrimie, o tym, że przecież nawet sami Niemcy nie są tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego