Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
Zamilkła, głowa jej lekko obwisła, można by pomyśleć, że tak
natarczywie zaczęła wypatrywać buta, lecz właściwie to ciągnęła tylko
oczy po drodze, a wpatrzona była w siebie. Myślałem, czyby nie
pocieszyć jej, że znajdziemy jeszcze tego buta, na pewno znajdziemy,
niech się już nie smuci, lecz niepewność mnie naszła, czy aby to ten
but ją tak zasmucił.
Słońce coraz bardziej wydłużało nasze cienie, które szły przed nami,
i w pewnej chwili zobaczyłem, że cień matki obija się o mój cień,
zachodzi na mój cień, chociaż nie szliśmy wcale blisko siebie. Jej cień
był zresztą dużo wyższy od mojego, a jeszcze rósł
Zamilkła, głowa jej lekko obwisła, można by pomyśleć, że tak<br>natarczywie zaczęła wypatrywać buta, lecz właściwie to ciągnęła tylko<br>oczy po drodze, a wpatrzona była w siebie. Myślałem, czyby nie<br>pocieszyć jej, że znajdziemy jeszcze tego buta, na pewno znajdziemy,<br>niech się już nie smuci, lecz niepewność mnie naszła, czy aby to ten<br>but ją tak zasmucił.<br> Słońce coraz bardziej wydłużało nasze cienie, które szły przed nami,<br>i w pewnej chwili zobaczyłem, że cień matki obija się o mój cień,<br>zachodzi na mój cień, chociaż nie szliśmy wcale blisko siebie. Jej cień<br>był zresztą dużo wyższy od mojego, a jeszcze rósł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego