się wyraźnie i poważnie poprawia, nie tylko przez budowę mieszkań, ale także przez kanalizację, oświetlanie ulic, przez lepsze ścieki, przez nowoczesne zakłady oczyszczania miast, palenie odpadków etc.<br>Na drugim miejscu w hierarchii potrzeb postawiłbym, zaraz po mieszkaniach, inwestycje wodne: cała Hiszpania cierpi na szalony brak wody, i to stanowi piętę achillesową nie tylko jej rolnictwa, ale także jej przemysłu. Czytałem kiedyś jakąś statystykę niemiecką, z której wynikało, że od 1900 do 1960 roku najwięcej wzrosło zapotrzebowanie nie węgla, i nie stali, i nie żywności, ale wody: jej konsumpcja wzrosła w ciągu tych sześćdziesięciu lat osiemdziesięciokrotnie, 80 razy. Przemysł chemiczny, elektryczny muszą