Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
przeddzień imprezy wyjechał - podobno nie przypadkowo - za granicę, więc protestujący mogli co najwyżej liczyć na spotkanie z nie lubianym prorektorem, uchodzącym za szychę w hierarchii bynajmniej nie naukowej, tylko partyjnej. Idąc alejką po lewej stronie biblioteki, kątem oka zauważyłem na piętrze gmachu prawa uchylone okno, w którym stał mój wczorajszy adwersarz, Dawid J., spokojnie przyglądający się rozwojowi wydarzeń. Weszliśmy z Witkiem do środka, mając już trochę wszystkiego dość, siedliśmy na parapecie korytarzowego oka i zapaliliśmy papierosy. I w tym momencie wjechały autokary.
Kilkanaście starych jelczy i ikarusów z napisami, prezentującymi nazwy warszawskich zakładów pracy przywiozło na Uniwersytet ponad setkę zmęczonych ludzi
przeddzień imprezy wyjechał - podobno nie przypadkowo - za granicę, więc protestujący mogli co najwyżej liczyć na spotkanie z nie lubianym prorektorem, uchodzącym za szychę w hierarchii bynajmniej nie naukowej, tylko partyjnej. Idąc alejką po lewej stronie biblioteki, kątem oka zauważyłem na piętrze gmachu prawa uchylone okno, w którym stał mój wczorajszy adwersarz, Dawid J., spokojnie przyglądający się rozwojowi wydarzeń. Weszliśmy z Witkiem do środka, mając już trochę wszystkiego dość, siedliśmy na parapecie korytarzowego oka i zapaliliśmy papierosy. I w tym momencie wjechały autokary.<br>Kilkanaście starych jelczy i ikarusów z napisami, prezentującymi nazwy warszawskich zakładów pracy przywiozło na Uniwersytet ponad setkę zmęczonych ludzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego