Śmiarowski, obrońca Stojanowskiego, znany z procesu brzeskiego - iż adwokaci biegali, żeby udowodnić, że jest pan komunistą?"<br>"Tak jest, tak twierdzę. Skutek był taki, że minister Car powierzył mi sprawę brzeską".<br>Wśród wielu świadków zeznawał wiceminister sprawiedliwości, Sieczkowski, który na pytanie, od kogo dowiedział się o przeszłości Demanta, oświadczył, że od adwokata Jana St. Konica, urzędnika ministerstwa.<br>"Przeprowadziłem dochodzenie - oświadczył wiceminister - które rozwiało plotki o przeszłości sędziego Demanta".<br>Z kolei Konic opowiedział o swej znajomości z Demantem.<br>"W maju 1918 roku - mówił - bawiłem dziesięć dni w Kazaniu. Wynająłem pokój u jakiejś wdowy, a moim sąsiadem był Demant. Pracował wtedy w sowieckim urzędzie