Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Patrząc na czekoladę, wspomniał dzieciństwo. Wzbraniano mu słodyczy i mawiał zwykle: "Gdy będę dorosłym adwokatem, wówczas będę przy sobie zawsze nosił blok czekolady i jadł". Zadziwiające, jak wszystko pamiętał: słowa, jakie wtedy wyrzekł, minę, jaką starał się przybrać. Wspomnienia zajęły jego umysł i szedł przed siebie w zadumie. "Gdy będę adwokatem. Komiczne". Zatrzymał się przed fotosami, wystawionymi w bramie jakiegeś kina. Walczący nad brzegiem przepaści mężczyźni, unieruchomieni zostali martwym uściskiem obiektywu. Piękna kobieta siedziała przy tualecie i widać było jej twarz w lustrze. Mężczyzna trwał w obłąkanej minie. Lucjan przypomniał sobie maleńki fakcik, drobne oszustwo, jedno z wielu oszustw towarzyszących dzieciństwu
Patrząc na czekoladę, wspomniał dzieciństwo. Wzbraniano mu słodyczy i mawiał zwykle: "Gdy będę dorosłym adwokatem, wówczas będę przy sobie zawsze nosił blok czekolady i jadł". Zadziwiające, jak wszystko pamiętał: słowa, jakie wtedy wyrzekł, minę, jaką starał się przybrać. Wspomnienia zajęły jego umysł i szedł przed siebie w zadumie. "Gdy będę adwokatem. Komiczne". Zatrzymał się przed fotosami, wystawionymi w bramie jakiegeś kina. Walczący nad brzegiem przepaści mężczyźni, unieruchomieni zostali martwym uściskiem obiektywu. Piękna kobieta siedziała przy tualecie i widać było jej twarz w lustrze. Mężczyzna trwał w obłąkanej minie. <page nr=138> Lucjan przypomniał sobie maleńki fakcik, drobne oszustwo, jedno z wielu oszustw towarzyszących dzieciństwu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego