prokuratura wciąż nie zna odpowiedzi. Od naszej publikacji "Wspólnicy ze &lt;name type="place"&gt;Szwajcarii&lt;/&gt;" minęły już trzy miesiące, a prokuratorzy są praktycznie w punkcie wyjścia.<br>21 czerwca ujawniliśmy, że &lt;name type="person"&gt;Aleksander Nauman&lt;/&gt;, były wiceminister zdrowia i szef &lt;name type="org"&gt;NFZ&lt;/&gt; prowadził interesy ze szwajcarską firmą &lt;name type="org"&gt;Pharmakon&lt;/&gt;, która w połowie lat 90. zarobiła miliony złotych na tzw. aferze sprzętowej. Co więcej, &lt;name type="person"&gt;Nauman&lt;/&gt; i jego dobry znajomy, z którym przez lata robił interesy w branży medycznej, &lt;name type="person"&gt;Wacław Bańbuła&lt;/&gt;, zostali w 1992 roku wspólnikami &lt;name type="person"&gt;Toniego Stauba&lt;/&gt;, właściciela &lt;name type="org"&gt;Pharmakonu&lt;/&gt;. Założyli spółkę &lt;name type="org"&gt;BNT&lt;/&gt;, która ma siedzibę w willi &lt;name type="person"&gt;Staubów&lt;/&gt; pod &lt;name type="place"&gt;Zurychem&lt;/&gt;.<br>Po naszym tekście sprawą zajęła się warszawska prokuratura. Nawiązała ona współpracę