Typ tekstu: Książka
Autor: Wiedemann Adam
Tytuł: Sęk Pies Brew
Rok: 1998
odbierające jej wszelki naturalny sens, unosiło się nad nami, konsternujące i niczyje, na podobieństwo cichego, w wytwornym towarzystwie, pierdnięcia. Nie wytrzymałem w końcu i, zamiast opowiedzieć kolejną historyjkę, zapytałem na chybił trafił:
- Czy jest tu jakaś ubikacja?
- Też mi pytanie - odrzekła Baata "obrażonym" tonem, ale zauważyłem w jej oku porozumiewawczo-afirmujący błysk, jakim nauczycielki obdarzają najpilniejszych uczniów, nie chcąc ich chwalić głośno przed całą klasą.

Nad muszlą powieszone było lustro, toteż, sikając do niej, mogłem się wgapiać do woli w swoją, dość zmaltretowaną przez pociągowe i autobusowe drzemki, twarz wykolejeńca, twarz brzdąca, twarz bohatera, twarz mędrca, o tak, tylko pierwszy rzut
odbierające jej wszelki naturalny sens, unosiło się nad nami, konsternujące i niczyje, na podobieństwo cichego, w wytwornym towarzystwie, pierdnięcia. Nie wytrzymałem w końcu i, zamiast opowiedzieć kolejną historyjkę, zapytałem na chybił trafił:<br>- Czy jest tu jakaś ubikacja?<br>- Też mi pytanie - odrzekła Baata "obrażonym" tonem, ale zauważyłem w jej oku porozumiewawczo-afirmujący błysk, jakim nauczycielki obdarzają najpilniejszych uczniów, nie chcąc ich chwalić głośno przed całą klasą.<br><br>Nad muszlą powieszone było lustro, toteż, sikając do niej, mogłem się &lt;hi rend="italic"&gt;wgapiać&lt;/&gt; do woli w swoją, dość zmaltretowaną przez pociągowe i autobusowe drzemki, twarz wykolejeńca, twarz brzdąca, twarz bohatera, twarz mędrca, o tak, tylko pierwszy rzut
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego