Felek.<br>Zajechali do portu, wysiedli z okrętu i jeszcze dwa dni jechali koleją. Tu już były palmy, różne drzewa daktylowe i figowe, rosły piękne banany i Maciuś ciągle wydawał okrzyki zachwytu. A murzyński książę tylko się uśmiechał, aż mu zęby białe tak błyszczały, że strach ogarniał.<br>- To jeszcze nie las afrykański, później zobaczycie, co znaczy las prawdziwy.<br>Ale zamiast lasu zobaczyli pustynię.<br>Nic, tylko piasek i piasek. Jak w morzu woda, tak tu piasek.<br>W ostatniej wsi był jeszcze mały oddział białych żołnierzy i parę sklepów białych ludzi. Powiedzieli im, że są podróżnikami i jadą do kraju ludożerców.<br>- Ano, chcecie, to