Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
buntu. Od sztubackich wygłupów, przez antyspołeczne deklaracje przechodzi do zachowań na granicy przestępstwa. Wszystko w ciągu jednego dnia.
Film kosztował 25 tys. zł, z czego większość wydano na sprzęt montażowy. To widać. Lipiec, wieczny student łódzkiej filmówki na wydziale montażu, świetnie dopasował styl filmu do fabuły. W drapieżnej formie (ostry, agresywny montaż obrazu i znakomity montaż dźwięku non stop atakują zmysły) pokazał zniekształcony świat człowieka na skraju załamania nerwowego. Nie zadowolił się jednak tylko popisem technicznym i prowokacją, ale mądrze zadał w końcówce pytania o zasadność takiej kontestacji w dzisiejszym świecie. Obok pretensji do świata jest tu przytomne i mądre pytanie
buntu. Od sztubackich wygłupów, przez antyspołeczne deklaracje przechodzi do zachowań na granicy przestępstwa. Wszystko w ciągu jednego dnia.<br>Film kosztował 25 tys. zł, z czego większość wydano na sprzęt montażowy. To widać. Lipiec, wieczny student łódzkiej &lt;orig&gt;filmówki&lt;/&gt; na wydziale montażu, świetnie dopasował styl filmu do fabuły. W drapieżnej formie (ostry, agresywny montaż obrazu i znakomity montaż dźwięku non stop atakują zmysły) pokazał zniekształcony świat człowieka na skraju załamania nerwowego. Nie zadowolił się jednak tylko popisem technicznym i prowokacją, ale mądrze zadał w końcówce pytania o zasadność takiej kontestacji w dzisiejszym świecie. Obok pretensji do świata jest tu przytomne i mądre pytanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego