powiada zachrypniętym głosem: - Zaraz przyjadę, zobaczę, co się da zrobić.<br>Przyjechał po półgodzinie. Myślałem, że już można go sobie odpuścić. Jak na niego czekałem, to pomyślałem sobie nawet, że o co tu się zabijać? Może trzeba to wszystko rzucić w cholerę. Jeszcze rok temu była szansa przejścia do Donalda. Szukali ajentów. Szkoda, że się wtedy nie zdecydowałem... Człowiek, kurtka na wacie, ma coraz częściej takie myśli.<br><gap reason="sampling"><br>Nareszcie! Rozkruszyli to gówno! Można zajrzeć do środka! No, jest kanał instalacyjny. Wykop obmurowany najlepszą cegłą klinkierową i przykryty granitową płytą! - No i co, Dionizy?! Kabel z czasów Adolfa nie wytrzymał! - Kurna, Marek, wszystko w