Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
się coś dzieje, ktoś coś mówi, inny - coś wrzeszczy, ludzie biegają jak szaleńcy, komputery znowu się zawiesiły, a ja w tym chaosie ze spokojem robię to, co mam zaplanowane.
Uciekła z domu zaraz po maturze. Spakowała kilka rzeczy, przyjechała do Warszawy i dostała się na studia. Na początku mieszkała w akademiku, ale po trzech semestrach przeniosła się na studia zaoczne i razem z dwiema koleżankami wynajęła kawalerkę.
- Musiałam pracować - wyjaśnia gorączkowo. - Za wszelką cenę nie chciałam wrócić do domu. Może to zabrzmi egoistycznie, ale chciałam wreszcie zacząć naprawdę żyć. Kiedy patrzyłam na moją matkę, przysięgałam sobie, że muszę być niezależna, że
się coś dzieje, ktoś coś mówi, inny - coś wrzeszczy, ludzie biegają jak szaleńcy, komputery znowu się zawiesiły, a ja w tym chaosie ze spokojem robię to, co mam zaplanowane.<br>Uciekła z domu zaraz po maturze. Spakowała kilka rzeczy, przyjechała do Warszawy i dostała się na studia. Na początku mieszkała w akademiku, ale po trzech semestrach przeniosła się na studia zaoczne i razem z dwiema koleżankami wynajęła kawalerkę.<br>- Musiałam pracować - wyjaśnia gorączkowo. - Za wszelką cenę nie chciałam wrócić do domu. Może to zabrzmi egoistycznie, ale chciałam wreszcie zacząć naprawdę żyć. Kiedy patrzyłam na moją matkę, przysięgałam sobie, że muszę być niezależna, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego