dało się uniknąć. Próbowaliśmy to robić i drogo nas to kosztowało - powiedział &lt;name type="person"&gt;McCain&lt;/&gt;. - To nie tylko wyraz naszej siły, to wyraz naszej mądrości.<br>Jednym z najdziwniejszych momentów pierwszego dnia konwencji było buczenie, jakim delegaci powitali wchodzącego do dziennikarskiej loży &lt;name type="person"&gt;Michaela Moore'a&lt;/&gt;, kontrowersyjnego reżysera głośnego filmu "Fahrenheit 9.11", który uzyskał akredytację prasową jako komentator dziennika "USA Today". Gdy chwilę potem senator &lt;name type="person"&gt;McCain&lt;/&gt; skrytykował "pewnego nieuczciwego reżysera" za obrzucenie &lt;name type="person"&gt;Busha&lt;/&gt; błotem, sala zareagowała jeszcze głośniejszym, trwającym dobrą minutę "buuu". &lt;name type="person"&gt;Moore&lt;/&gt; odwzajemnił się delegatom, składając palce w kształt litery "L", od słowa &lt;foreign&gt;"loser"&lt;/&gt;, czyli "przegrany", co jest przeciwieństwem znaku "V".<br>&lt;au&gt;&lt;gap&gt; z Waszyngtonu&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="world" sex="mf"&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Kolejny