Szczyt. Ze względu na trudne warunki partner zawrócił, natomiast Luboš poszedł dalej. Ostatni raz widziano go w rejonie Przełęczy pod Kogutkiem. Zaraz po zgłoszeniu wyruszyło na poszukiwania Luboša czterech ratowników. Przy silnym wietrze i opadzie śniegu skierowali się w stronę Dolinki Smoczej, jednak na sygnały świetlne i akustyczne nikt nie odpowiadał. Rano wyruszyła następna grupa ratowników pod kierunkiem Gejzy Haaka z psem lawinowym. Warunki były jeszcze gorsze i zwiększyło się zagrożenie lawinowe. Dwójka ratowników porwana została przez niewielką na szczęście lawinę. Wystartował też do lotu patrolowego śmigłowiec lotnictwa sanitarnego z Popradu, ale z powodu bardzo złych warunków pogodowych