powiedziała, cytując przyjaciela antropozofa, że białemu starcowi dane było wielkie objawienie i była mu dana misja złamania pieczęci, lecz on nie odważył się złamać pieczęci pod ciężarem i ciśnieniem tajemnic... Tajemnice pewnie domagały się innych decyzji, ale decyzje te nie mogły zostać podjęte. Podobno był on białym bohaterem niezwykłego zmagania... albo - lepiej rzec - niezwykle dramatycznego wyboru, który stał się losem dwudziestego wieku... Albo pójdziemy za prawdą, unicestwimy to istniejące, albo zaprzeczymy prawdzie, żeby ratować istniejące... Jeśli zrobimy to drugie - urośnie nam garb, pochylimy się i padniemy - najpierw na kolana, potem na twarz... upadniemy jak Chrystus pod krzyżem, zostaniemy oddani, oddani jako materia