zarzucicie mi teraz, że nie jestem zwolennikiem praw jednostki, zwanych także prawami człowieka. Owszem, to prawda. Przekonanie o uniwersalności tych praw zakłada bowiem, że jednostka, nawet taka, która, teoretycznie rzecz biorąc, żyje poza społeczeństwem, co, oczywiście, jest niemożliwe... a zatem, że jednostka ludzka jest wartością samą w sobie. Że reprezentuje, albo lepiej - przechowuje w sobie - jakiś wzorzec, który należy prawem zabezpieczyć. Ten rzekomo przez każdego pożądany wzorzec nazywają niektórzy ludzką godnością. Która to godność ma być czymś stałym i czymś wyłącznie ludzkim.<br>Ale właśnie tego, panie i panowie, nikt nie jest w stanie udowodnić. ťUdowodnićŤ bowiem znaczy zaangażować co najmniej jeszcze jednego