Typ tekstu: Książka
Autor: Janicka Bożena, Janda Krystyna
Tytuł: Gwiazdy mają czerwone pazury
Rok: 1998
bardzo zwyczajnym, tyle że czystym. Bo przyjaciołom Andrzeja wydawał się mieszczański, prawie kołtuński. Była bowiem również gosposia, Honorata.
O Honoracie powinno się napisać osobną książkę. Kiedy ją poznałam, skończyła 70 lat, mówiła gwarą, której prawie nie rozumiałam, nie umiała czytać i nie znała się na zegarze. Kiedyś miała duże gospodarstwo, ale po śmierci męża oddała je wychowankowi i przyjechała do krewnych do Warszawy. Przez 10 lat niańczyła im dzieci i opiekowała się chorą krewniaczką. Kiedy już była u mnie - bo w końcu wymówili jej dom - powiedziała, że najgorsze było rozstanie z tamtymi dziećmi.
Nie potrzebowałam gosposi, ale ktoś przyszedł z wiadomością
bardzo zwyczajnym, tyle że czystym. Bo przyjaciołom Andrzeja wydawał się mieszczański, prawie kołtuński. Była bowiem również gosposia, Honorata.<br>O Honoracie powinno się napisać osobną książkę. Kiedy ją poznałam, skończyła 70 lat, mówiła gwarą, której prawie nie rozumiałam, nie umiała czytać i nie znała się na zegarze. Kiedyś miała duże gospodarstwo, ale po śmierci męża oddała je wychowankowi i przyjechała do krewnych do Warszawy. Przez 10 lat niańczyła im dzieci i opiekowała się chorą krewniaczką. Kiedy już była u mnie - bo w końcu wymówili jej dom - powiedziała, że najgorsze było rozstanie z tamtymi dziećmi.<br>Nie potrzebowałam gosposi, ale ktoś przyszedł z wiadomością
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego