Obejrzy pan śmierć Cezara... Albo nie! Zabije pan go i zobaczy jego śmierć oczami Brutusa.<br>- Dobry żart! - powiedziałem i uśmiechnąłem się - by mu zrobić przyjemność.<br>Żachnął się, wstał i z miną, jakby wyzywał mnie na pojedynek, podał mi wizytówkę.<br>- Proszę! - powiedział ostro. - Oczekuję pana po uprzednim telefonie.<br>Wstał i odszedł alejką, pozostawiając mnie na ławce, z "Żywotem Cezara" i wizytówką w ręku.<br>Przez kilka dni byłem zbyt zajęty, by myśleć o odwiedzeniu Gisnelliusa. Wbrew temu, co o mnie sądził, byłem dość dobrze zorientowany w sprawach związanych z teorią informacji i doskonale zdawałem sobie sprawę, że wywody jego były, delikatnie mówiąc, naciągane