Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
względu na wagę sprawy, zeznania Wiewiórki pozwolę sobie przytoczyć w całości:
(...) Było to na krótko przed północą. Przywędrowaliśmy aleją parkową aż do wzgórza, na którym znajdują się ruiny obserwatorium astronomicznego. Im .bliżej wzgórza, tym gęściej porasta tu alejkę trawa. Dalej prowadziła już tylko ścieżka wśród krzaków i drzew.
Na końcu alejki rozstaliśmy się z sobą. Wilhelm Tell skręcił w lewo, aby dostać się do ruin od strony wschodniej, to jest od jeziora; inni chłopcy podchodzili od północy, bo tam jest dojście najtrudniejsze, wzgórze ma stok bardzo stromy, niemal całkowicie porośnięty kolczastymi krzakami jeżyn i malin. Mnie polecono zdobywać wzgórze od strony
względu na wagę sprawy, zeznania Wiewiórki pozwolę sobie przytoczyć w całości:<br>(...) Było to na krótko przed północą. Przywędrowaliśmy aleją parkową aż do wzgórza, na którym znajdują się ruiny obserwatorium astronomicznego. Im .bliżej wzgórza, tym gęściej porasta tu alejkę trawa. Dalej prowadziła już tylko ścieżka wśród krzaków i drzew.<br>Na końcu alejki rozstaliśmy się z sobą. Wilhelm Tell skręcił w lewo, aby dostać się do ruin od strony wschodniej, to jest od jeziora; inni chłopcy podchodzili od północy, bo tam jest dojście najtrudniejsze, wzgórze ma stok bardzo stromy, niemal całkowicie porośnięty kolczastymi krzakami jeżyn i malin. Mnie polecono zdobywać wzgórze od strony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego