do poradni, ale na pewno nie dla siebie, tylko po to, żeby wszyscy się ode mnie odczepili i przekonali się w końcu, że nie ma żadnego leczenia. Bo przecież byłem u lekarza, a piję dalej.</><br><who1>Monika: Nawet nie wiem, skąd mi się to wzięło, ale ja też byłam przekonana, że alkoholika nie da się wyleczyć.</><br><who3>Anka: No cóż, do niedawna rzeczywiście nie było z tym zbyt dobrze. Zresztą jak mogło być inaczej, skoro na studiach medycznych w ogóle nie uczono niczego o uzależnieniu, tylko na specjalizacji psychiatrycznej było kilka godzin zajęć "z alkoholizmu". Dlatego człowiek zgłaszający się po pomoc trafiał po