regularnie. Zawsze o szóstej rano, kiedy większość dziewczyn spała mocnym, zasłużonym snem. Chciał zachować incognito. Umawiał się zawsze z tą samą dziewczyną. Telefonicznie. Z tą spotkał się po raz pierwszy. Była nowa. Przyjmował jej słodkie razy przy operze - Mühlhaus przyjrzał się płycie Pierścień Nibelungów. - Wiemy zatem, co lubił. Operę. W alkowie i poza nią.<br>"Zainteresowania pozaseksualne: muzyka Mahlera; ulubione przedmioty i potrawy: pluszowe misie, berlińska porcelana, kawa pół na pół z mlekiem, strucla makowa, likier czereśniowy od Fachego, papierosy ŤAstoriať, mocni mężczyźni wydzielający mocną woń".<br>- O szóstej rano - ciągnął Mühlhaus - nie było w burdelu żadnego innego klienta, wszystkie dziewczyny, oprócz tej