kto jest widownią, na której im zależy, choć bez tej widowni cała ta konkurencja nie ma sensu (ani wartości nagradzającej). Dynamiczny charakter wyścigu przesądza jednak, że widownie zmieniają się z wielką szybkością i z czasem tracą swą konkretną, pryncypialną postać, uosabianą przez przysłowiową opinię publiczną małego miasteczka, przekształcając się w amorficzną, abstrakcyjną świadomość istnienia nieokreślonych innych, którzy - różni w różnych sytuacjach - spostrzegają i oceniają nasze osiągnięcia i porażki na zasadzie jakichś nieznanych, przypadkowych kryteriów.<br>Być może jednak uwagi te nie dotyczyłyby kręgu tzw. podkultury młodzieżowej, w której choć również istnieje mała spoistość normatywna (znaczna dezorientacja co do wartości i norm), ale