i sprzecznościami - podniecały i rozjątrzały możliwości artysty, uczucie, wyobraźnię zwłaszcza. Gombrowicz nie da się określić, złapać za rękę.<br>Można co najwyżej uchwycić ruch, którym umyka on określeniu. Pisał, że chciałby wejść w Paryż <q>"jako konserwatysta - burzyciel, hreczkosiej - awangardzista, lewicowiec prawicowy, prawicowiec lewicowy, sarmata argentyński, arystokratyczny plebejusz, artysta antyartystyczny, dojrzalec niedojrzały, anarchista zdyscyplinowany, sztucznie szczery, szczerze sztuczny"</> (Dz III 197). Zapewne, łatwo to powiedzieć. Ale cała twórczość Gombrowicza po to powstała, aby podobną opinię poświadczyć.<br>Artysta nie może objąć i wypowiedzieć wszystkiego. Forma pochłonie w końcu spontaniczność, ogrom kosmosu zaś przerośnie zawsze skończoność myślenia i odczuwania. Powinien jednak taką sobie obmyślić strategię