Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
uwagi. - Teraz z zazdrością patrzę na normalnych ludzi. Aktualnie bardzo odpowiada mi zwyczajny model życia i rodziny. Mam nadzieję, że i ja sobie taki zafunduję. Chciałabym mieć męża, dzieci i własny dom z ogródkiem, w którym biegać będą psy i koty. Nie wiem, jaka będę, bo nie mam ani męża, ani nawet chłopaka, ale marzę, by w przyszłości być jego życiową podporą. Być może kiedyś zacznę się stawiać, nie wiem. Na razie mam tylko wyobrażenie o idealnym związku.
Od szóstego roku życia mieszka w domku na warszawskim Żoliborzu. Jest tam ogródek, a w nim różne zwierzaki. Nigdy nie czuła się zaniedbywana
uwagi. - Teraz z zazdrością patrzę na normalnych ludzi. Aktualnie bardzo odpowiada mi zwyczajny model życia i rodziny. Mam nadzieję, że i ja sobie taki zafunduję. Chciałabym mieć męża, dzieci i własny dom z ogródkiem, w którym biegać będą psy i koty. Nie wiem, jaka będę, bo nie mam ani męża, ani nawet chłopaka, ale marzę, by w przyszłości być jego życiową podporą. Być może kiedyś zacznę się stawiać, nie wiem. Na razie mam tylko wyobrażenie o idealnym związku.<br>Od szóstego roku życia mieszka w domku na warszawskim Żoliborzu. Jest tam ogródek, a w nim różne zwierzaki. Nigdy nie czuła się zaniedbywana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego