Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
byłaś, bo nie leży ono na szlaku turystycznym... Chodź - pociągnął ją za rękę i Zuzanna za nim poszła, zapominając, że bolą ją nogi.
Cały czas trzymał ją za rękę. Czuła ciepło jego lekko spoconej dłoni i napawało ją to jakimś szaleńczym szczęściem. Wyjechał, myślała w oszołomieniu, dlatego nie spotkałam go ani razu w Janowie... ale spotkałam go teraz... i należę do niego całą sobą, całym swoim życiem... tak jak powiedziałam cioci, aż do śmierci...
Znaleźli się w jakimś zaułku, na tyłach starej kamieniczki. Rosło tam rozłożyste drzewo o przedziwnych, nieznanych liściach.
- Co to za drzewo? - spytała. - Jest naprawdę niezwykłe.
- Nie wiem, nie
byłaś, bo nie leży ono na szlaku turystycznym... Chodź - pociągnął ją za rękę i Zuzanna za nim poszła, zapominając, że bolą ją nogi. <br>Cały czas trzymał ją za rękę. Czuła ciepło jego lekko spoconej dłoni i napawało ją to jakimś szaleńczym szczęściem. Wyjechał, myślała w oszołomieniu, dlatego nie spotkałam go ani razu w Janowie... ale spotkałam go teraz... i należę do niego całą sobą, całym swoim życiem... tak jak powiedziałam cioci, aż do śmierci... <br>Znaleźli się w jakimś zaułku, na tyłach starej kamieniczki. Rosło tam rozłożyste drzewo o przedziwnych, nieznanych liściach. <br>- Co to za drzewo? - spytała. - Jest naprawdę niezwykłe. <br>- Nie wiem, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego