Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
nagle, powrócił do łóżka i upadł na nie, nic nie widząc i nie czując. Resztką świadomości utwierdził się tylko w przekonaniu, że oto już umiera, że odchodzi stąd na zawsze, jak on, jak tamten... Obudził się w niebie pachnącym mocno amoniakiem. Nie miał sił, żeby otworzyć oczy, więc słuchał głosu anielskiego, który zdawał mu się dziwnie znajomy. Jakieś istoty niebiańskie krzątały się żywo wokół niego. Ktoś na sposób zupełnie ziemski nacierał mu piersi wilgotnym ręcznikiem, ktoś biadał płaczliwie, używając bardzo trywialnych określeń w stosunku do nowego mieszkańca niebios. Polek chciał przerwać tę przykrą niepewność, więc z wielkim wysiłkiem uniósł powieki i
nagle, powrócił do łóżka i upadł na nie, nic nie widząc i nie czując. Resztką świadomości utwierdził się tylko w przekonaniu, że oto już umiera, że odchodzi stąd na zawsze, jak on, jak tamten... Obudził się w niebie pachnącym mocno amoniakiem. Nie miał sił, żeby otworzyć oczy, więc słuchał głosu anielskiego, który zdawał mu się dziwnie znajomy. Jakieś istoty niebiańskie krzątały się żywo wokół niego. Ktoś na sposób zupełnie ziemski nacierał mu piersi wilgotnym ręcznikiem, ktoś biadał płaczliwie, używając bardzo trywialnych określeń w stosunku do nowego mieszkańca niebios. Polek chciał przerwać tę przykrą niepewność, więc z wielkim wysiłkiem uniósł powieki i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego