Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
boje z ducha") nie mają sensu, profesorowie ruszają "każdy w swoją stronę" (F 97). To, co robią - ciskają kamieniami, plują przechodniom na kapelusze, pędzą za balonikiem - nie ma związku ani konsekwencji, jest "głupie", czyli niesystemowe, nie układa się w formę, syntetyczną, analityczną czy jakąkolwiek inną. W postępowaniu zdziecinniałych - szczęśliwie zdziecinniałych! - antagonistów nie można dopatrzeć się metody, symetrii, porządku. Jest ono teraz czystą (przypadkową) spontanicznością.
Bo też właśnie trzeba się zmienić w istotę kapryśną, spontaniczną i nigdy niegotową całkiem, zawsze zdolną do zmiany - czyli "niedojrzałą".
Taką istotą jest dziecko ("- Wszystko podszyte jest dzieckiem" - mówi w ostatnim zdaniu Filidor, F 98). Ale bardziej
boje z ducha") nie mają sensu, profesorowie ruszają "każdy w swoją stronę" (F 97). To, co robią - ciskają kamieniami, plują przechodniom na kapelusze, pędzą za balonikiem - nie ma związku ani konsekwencji, jest "głupie", czyli niesystemowe, nie układa się w formę, syntetyczną, analityczną czy jakąkolwiek inną. W postępowaniu zdziecinniałych - szczęśliwie zdziecinniałych! - antagonistów nie można dopatrzeć się metody, symetrii, porządku. Jest ono teraz czystą (przypadkową) spontanicznością.<br>Bo też właśnie trzeba się zmienić w istotę kapryśną, spontaniczną i nigdy niegotową całkiem, zawsze zdolną do zmiany - czyli "niedojrzałą".<br>Taką istotą jest dziecko (&lt;q&gt;"- Wszystko podszyte jest dzieckiem"&lt;/&gt; - mówi w ostatnim zdaniu Filidor, F 98). Ale bardziej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego