kwartalnika "Fronda" z napisem: "No sex until marriage" ("Żadnego seksu przed ślubem") kontra feministyczne z hasłem: "Miałam aborcję". To tylko niektóre przykłady sporu, który dzieli Polskę i wybucha co jakiś czas z wielką siłą. Działacze katoliccy odrzucają model edukacji seksualnej proponowany przez liberałów, nie chcąc, by ich dzieci uczono o antykoncepcji. Liberałowie w zamian miażdżą krytyką projekty katolickie, wytykając im promowanie uprzedzeń ideologicznych czy wręcz wrogość do płciowości. A pozostawiona sobie młodzież szuka wiedzy na własną rękę. Imprezy, telewizja czy Internet ułatwiają szybkie poznanie technik seksualnych, o jakich się nie śniło rodzicom. Jak w dowcipie o Jasiu, któremu ojciec zaproponował rozmowę