Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
w kuchni niczym generał w armii i ona jedna miała odwagę wyprosić z niej zbyt natarczywą Reidernową. Miała dwie "przydane", które większość dnia strugały ziemniaki albo zmywały. Jedna była warszawianką, niegdyś robotnicą od Lilpopa. Straciła męża jeszcze we wrześniu, synów pobrano w ulicznej łapance, a córka "poszła na Powstanie". Teraz aplikowała przy Gawlikowej jako pomoc kuchenna. Chwaliła sobie to zajęcie, twierdząc, że do roboty w krochmalni nie ma już zdrowia. "Tam ciągnie od betonu, stoi się w wodzie na cemencie, a mnie reumatyzm strzyka. Przy kuchni jest ciepło i zjeść można do syta". Druga obieraczka zmieniała się często, bo przychodziła do
w kuchni niczym generał w armii i ona jedna miała odwagę wyprosić z niej zbyt natarczywą Reidernową. Miała dwie "przydane", które większość dnia strugały ziemniaki albo zmywały. Jedna była warszawianką, niegdyś robotnicą od Lilpopa. Straciła męża jeszcze we wrześniu, synów pobrano w ulicznej łapance, a córka "poszła na Powstanie". Teraz aplikowała przy Gawlikowej jako pomoc kuchenna. Chwaliła sobie to zajęcie, twierdząc, że do roboty w krochmalni nie ma już zdrowia. "Tam ciągnie od betonu, stoi się w wodzie na cemencie, a mnie reumatyzm strzyka. Przy kuchni jest ciepło i zjeść można do syta". Druga obieraczka zmieniała się często, bo przychodziła do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego