do koszyka.<br>Po cichutku się wymyka,<br>Niespodzianie psa nastraszy,<br>Wrzuci stary gwóźdź do kaszy,<br>Wszystkie jabłka zerwie z drzewa,<br>Z garnków wodę powylewa,<br>W oknach szyby powybija,<br>Wysmaruje miodem stryja,<br>Ciotkę weźmie na barana,<br>Sad posypie śniegiem w lecie...<br>Nie wierzycie?"<br>"Proszę pana,<br>Takie pan androny plecie!"</><br><br><div1><tit1>ARBUZ</><br>W owocarni arbuz leży<br>I złośliwie pestki szczerzy;<br>Tu przygani, tam zaczepi.<br>"Już byś przestał gadać lepiej,<br>Zamknij buzię,<br>Arbuzie!"<br><br>Ale arbuz jest uparty,<br>Dalej sobie stroi żarty<br>I tak rzecze do moreli:<br>"<orig>Jeszcześmy</> się nie widzieli,<br>Pani skąd jest?"<br>"Jestem Serbka..."<br>"Chociaż Serbka, ale cierpka!"<br><br>Wszystkich drażnią jego drwiny,<br>A on mówi