zapatrywania nie są istotne, bo człowieczeństwo to coś znacznie więcej. Takie słowa niosły nadzieję setkom nieudaczników i niedowartościowanych chłopaków i dziewcząt. The Smiths nie manifestowali pogardy dla systemu, jak punkrockerzy, nie epatowali niesamowitą atmosferą, jak Siouxsie & The Banshees, nie pozowali na pacjentów psychiatry, jak The Cure, nie zagłębiali się w artystowskie podróże, jak The Police, nie kopiowali amerykańskiego drobnego realizmu, jak Dire Straits. Starali się brzmieć normalnie, a jednocześnie nie bratać się z resztą muzycznej sceny.<br>Po drugie, folkowe brzmienie gitary zwróciło uwagę na talent Johnny'ego Marra, który dość szybko zaczął znajdować zatrudnienie przy sesjach nagraniowych innych wykonawców. Lekkie, a jednak