Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
cudzego domu jak złodzieje, to dopiero tatuś będzie rozpaczał.
- Dlaczego oni nic nam nie powiedzieli? Dlaczego nie mówili, że postąpiliśmy brzydko albo że się to nie godzi? Po prostu fyrtnęli człowieka przez mur i buch na ulicę. Ja już teraz rozumiem, dlaczego Wacek mówi, że jego brat monter jest przeciwny arystokracji. A ja przecież nawet nie wziąłem tej czekolady, co leżała na stoliczku, widziałeś?
- Widziałem - powiedział Michaś przez łzy - dlaczego ty nie wziąłeś tej czekolady?
Jaś bardzo długo myślał.
- No, właśnie dlatego, żeby taki książę nie powiedział na człowieka "złodziej", że też ty, Lusiu, musiałeś kichnąć!
- Musiałem - rzekł żałośnie Luś - modliłem
cudzego domu jak złodzieje, to dopiero tatuś będzie rozpaczał. <br>- Dlaczego oni nic nam nie powiedzieli? Dlaczego nie mówili, że postąpiliśmy brzydko albo że się to nie godzi? Po prostu &lt;orig&gt;fyrtnęli&lt;/&gt; człowieka przez mur i buch na ulicę. Ja już teraz rozumiem, dlaczego Wacek mówi, że jego brat monter jest przeciwny arystokracji. A ja przecież nawet nie wziąłem tej czekolady, co leżała na stoliczku, widziałeś? <br>- Widziałem - powiedział Michaś przez łzy - dlaczego ty nie wziąłeś tej czekolady? <br>Jaś bardzo długo myślał. <br>- No, właśnie dlatego, żeby taki książę nie powiedział na człowieka "złodziej", że też ty, Lusiu, musiałeś kichnąć! <br>- Musiałem - rzekł żałośnie Luś - modliłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego