Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
Doszli do murowanej, parterowej budowli o ścianach srodze odrapanych, podobnej do spichlerza; w grubym murze czerniały, nieliczne kwadratowe okienka, gęsto zakratowane.
W sieni nawianej śniegiem sterczało dwóch Kozaków.
- Rekrut! - skinął ku nim żandarm wskazując Kazimierza.
Jeden z Kozaków dobył klucza z kieszeni płaszcza i otwarł szeroko ciężkie, okute drzwi.
- Tu asan pozostaniesz, zanim się partia uzbiera rekrucka! - objaśnił Miranowski.
Gdy drzwi zapadły, ujrzał się Kazimierz w obszernej izbie, której nikłego światła dostarczały z wysoka owe małe zakratowane okna. Nagie, surowe ściany tchnęły mroźną wilgocią. Lecz pośrodku wznosił się niski, z cegieł poszczerbionych ulepiony piec, którego nieforemny komin uchodził na zewnątrz przez
Doszli do murowanej, parterowej budowli o ścianach srodze odrapanych, podobnej do spichlerza; w grubym murze czerniały, nieliczne kwadratowe okienka, gęsto zakratowane.<br> W sieni nawianej śniegiem sterczało dwóch Kozaków.<br>- Rekrut! - skinął ku nim żandarm wskazując Kazimierza.<br> Jeden z Kozaków dobył klucza z kieszeni płaszcza i otwarł szeroko ciężkie, okute drzwi.<br>- Tu asan pozostaniesz, zanim się partia uzbiera rekrucka! - objaśnił Miranowski.<br> Gdy drzwi zapadły, ujrzał się Kazimierz w obszernej izbie, której nikłego światła dostarczały z wysoka owe małe zakratowane okna. Nagie, surowe ściany tchnęły mroźną wilgocią. Lecz pośrodku wznosił się niski, z cegieł poszczerbionych ulepiony piec, którego nieforemny komin uchodził na zewnątrz przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego