ośmieliłabym się oceniać nikogo na podstawie jednego listu, bo przeważnie jest to kwestia emocji, nastroju chwili, a nie test na inteligencję. Fakt, że młodą dziewczynę bardziej zajmuje dylemat Jarek czy Darek niż np. reforma ZUS czy wejście Polski do NATO, wydaje mi się zupełnie naturalny i zdrowy psychicznie. Nie mam aspiracji, by decydować o czyimś życiu. Moje zdanie jest po prostu jeszcze jednym głosem w dyskusji. Nie bardzo też wiem, jak sobie wyobrażasz bardziej konkretne odpowiedzi ("załóż czerwoną bieliznę, a on natychmiast zaproponuje ślub, powtarzaj mantrę "om", a uda schudną ci same"?), ale w twoim wypadku rozbuduję moje zwykłe "rób, jak