się pasja Marka Rosy, obecnie chluby i dumy Kobiałek. Zapalonego astronoma, ucznia na szóstkę, maturzysty. Marek dzisiaj uczy już w szkole w kółku zainteresowań jako astronom-specjalista.<br><br>- Kilka lat po tych grzmotach w kierunku Rumunii za zarobione w wakacje na budowie u wujka pieniądze kupiłem lornetkę. Drugi, po oku, przyrząd astronomiczny - tłumaczy Marek ostrożnie wyjmując ową lornetkę.<br>Najpierw obejrzał galaktykę M31. Wielką radość sprawił mu Jowisz, później - lekko spłaszczony Saturn. Cieszył się jak małe dziecko. Gdy Marek odkrył Internet - dość późno, wstyd przyznać, w I klasie liceum - nie wiedział, za co najpierw się zabrać: rozmawiać na czatach, oglądać samochody, uczyć się