Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
vel "Doktora" - wejść do mieszkania Jowity. Wynajmowała razem z koleżanką dwupokojowe mieszkanie o bardzo wysokim standardzie, w najelegantszej dzielnicy miasta. Monika L., jak się ku zdziwieniu policjantów okazało, była "spoza branży", to znaczy nie pracowała w żadnej agencji towarzyskiej, masażu, ani żadnej podobnej. Była wysoko wykwalifikowaną sekretarką, można by rzec - asystentką, jednego z dyrektorów największego w K. oddziału pewnego banku.

Nie jestem lesbijką

- Niewiele mogę panom powiedzieć na temat "Doktora", jedynie tyle, co słyszałam od Jowity. A słyszałam niewiele, ponieważ ona nie jest nazbyt wylewna, nawet w stosunku do mnie. Oczywiście, że wiem, czym Jowita się zajmuje. Mnie to nie przeszkadza
vel "Doktora" - wejść do mieszkania Jowity. Wynajmowała razem z koleżanką dwupokojowe mieszkanie o bardzo wysokim standardzie, w najelegantszej dzielnicy miasta. Monika L., jak się ku zdziwieniu policjantów okazało, była "spoza branży", to znaczy nie pracowała w żadnej agencji towarzyskiej, masażu, ani żadnej podobnej. Była wysoko wykwalifikowaną sekretarką, można by rzec - asystentką, jednego z dyrektorów największego w K. oddziału pewnego banku.<br><br>&lt;tit&gt;&lt;q&gt;Nie jestem lesbijką&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br> <br>&lt;q&gt;- Niewiele mogę panom powiedzieć na temat "Doktora", jedynie tyle, co słyszałam od Jowity. A słyszałam niewiele, ponieważ ona nie jest nazbyt wylewna, nawet w stosunku do mnie. Oczywiście, że wiem, czym Jowita się zajmuje. Mnie to nie przeszkadza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego