Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 27/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
przez telefon.
Mężczyzna wyznaczył czas i miejsce spotkania. Przyjechał tym samym autem. Przyznał, że jest żonaty i prowadzi firmę odzieżową.
Dziewczyna wyraźnie wpadła mu w oko. Dociekał, czy lubi seks, bo on w tym względzie ma duże doświadczenie. Bez owijania w bawełnę zaproponował na początek trzy tysiące złotych za usługi "asystentki". I otwarcie: - Potrzebuję towarzystwa i kochanki.
Panna była w obcisłych spodniach. Więc pan zażądał, by na następne, rozstrzygające spotkanie ubrała się w krótką spódniczkę. - Zapewniłam go, że i niżej jest wszystko w porządku - relacjonowała potem Baśka.

Facet wyznaczył termin ostatecznego spotkania.

* * *

Jurny dyrektor - co udało nam się stwierdzić - to Dariusz
przez telefon. <br>Mężczyzna wyznaczył czas i miejsce spotkania. Przyjechał tym samym autem. Przyznał, że jest żonaty i prowadzi firmę odzieżową. <br>Dziewczyna wyraźnie wpadła mu w oko. Dociekał, czy lubi seks, bo on w tym względzie ma duże doświadczenie. Bez owijania w bawełnę zaproponował na początek trzy tysiące złotych za usługi "asystentki". I otwarcie: - Potrzebuję towarzystwa i kochanki. <br>Panna była w obcisłych spodniach. Więc pan zażądał, by na następne, rozstrzygające spotkanie ubrała się w krótką spódniczkę. - Zapewniłam go, że i niżej jest wszystko w porządku - relacjonowała potem Baśka. <br><br>Facet wyznaczył termin ostatecznego spotkania.<br><br>* * *<br><br>Jurny dyrektor - co udało nam się stwierdzić - to Dariusz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego