Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
Ona go znała najlepiej...
Nagle doszłam do wniosku, że nie można z tym dłużej zwlekać, i nie zważając na wrażenie, jakie to może uczynić, postanowiłam uzgodnić z nią rzecz natychmiast.
- Zaraz wrócę - oświadczyłam, nie wdając się w szczegółowsze wyjaśnienia, i opuściłam taras, zanim pan Muldgaard zdążył zaprotestować.
Alicję znalazłam w atelier, rozpłaszczoną na czworakach, z głową pod katafalkiem. Czasu miałam mało, od razu więc uznałam, że prościej będzie samej się tam wczołgać, niż próbować ją wyciągnąć.
- Ty, słuchaj - powiedziałam do jej łokcia, usiłując wyplątać włosy z jakichś elementów konstrukcyjnych. - Doszliśmy do incydentów, które zaszły alibo nie. Nie wiemy, czy mu powiedzieć
Ona go znała najlepiej...<br>Nagle doszłam do wniosku, że nie można z tym dłużej zwlekać, i nie zważając na wrażenie, jakie to może uczynić, postanowiłam uzgodnić z nią rzecz natychmiast.<br>- Zaraz wrócę - oświadczyłam, nie wdając się w szczegółowsze wyjaśnienia, i opuściłam taras, zanim pan Muldgaard zdążył zaprotestować.<br>Alicję znalazłam w atelier, rozpłaszczoną na czworakach, z głową pod katafalkiem. Czasu miałam mało, od razu więc uznałam, że prościej będzie samej się tam wczołgać, niż próbować ją wyciągnąć.<br>- Ty, słuchaj - powiedziałam do jej łokcia, usiłując wyplątać włosy z jakichś elementów konstrukcyjnych. - Doszliśmy do incydentów, które zaszły alibo nie. Nie wiemy, czy mu powiedzieć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego