Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
nam w sposób prosty i przystępny różnice fizjologiczne pomiędzy mężczyzną i kobietą. Mówił też o zapłodnieniu i o rozwoju dziecka w łonie matki. Pominął jednakże drastyczne szczegóły, które nas najbardziej interesowały.

Na początek dobre i to - pomyślałem mrugając porozumiewawczo do Wani.

Korzystając z pokazanej drogi, wracałem jeszcze nieraz do owego atlasu, ale nie znalazłem w nim odpowiedzi na dręczące nas pytania. Oglądałem z niesmakiem postać człowieka pokrytą czerwoną siateczką naczyń krwionośnych, szkielety i czaszki, serca, nerki, wątroby.

- Tak wygląda Polina - mówiłem do siebie z uczwciem okrutnej satysfakcji. - Cała jej urnda to oszustwo, takie samo oszustwo jak cudowne szczątki świętej Eufrozyny... Oto
nam w sposób prosty i przystępny różnice fizjologiczne pomiędzy mężczyzną i kobietą. Mówił też o zapłodnieniu i o rozwoju dziecka w łonie matki. Pominął jednakże drastyczne szczegóły, które nas najbardziej interesowały.<br><br>Na początek dobre i to - pomyślałem mrugając porozumiewawczo do Wani.<br><br>Korzystając z pokazanej drogi, wracałem jeszcze nieraz do owego atlasu, ale nie znalazłem w nim odpowiedzi na dręczące nas pytania. Oglądałem z niesmakiem postać człowieka pokrytą czerwoną siateczką naczyń krwionośnych, szkielety i czaszki, serca, nerki, wątroby.<br><br>- Tak wygląda Polina - mówiłem do siebie z uczwciem okrutnej satysfakcji. - Cała jej urnda to oszustwo, takie samo oszustwo jak cudowne szczątki świętej Eufrozyny... Oto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego