dziecko lubiło wchodzić w szeleszczący, gęsty las i czubkami butów wycinało w jego zbitej masie wąskie ścieżki, krzyżujące się i wijące kręto. Wyobrażało sobie, że jest w labiryncie, albo że przedziera się przez tropikalną puszczę czy baśniowy las, i mogło tak spacerować bez końca, nigdy się nie nudząc.<br>Inną zimową atrakcją było wycinanie lodu i napełnianie lodowni grubymi, przezroczystymi blokami, które zjeżdżały w dół po pochylni. Wycięty w lodzie wielki prostokąt obtykano żerdziami, by zabezpieczyć przed nieszczęśliwym wypadkiem. Po pewnym czasie lód stawał się tam równie gruby, jak na reszcie jeziora.<br>Rybacy mieli obowiązek wyrąbywania przerębli, by nie podusiły się ryby