Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
ściany, a może tylko obleciałe z tynku przez wieki,
odpychały chłodem surowej cegły, a tu i ówdzie przytulony do nich
konfesjonał przypominał ścięty pień po starym, wypróchniałym drzewie.
Na gołych ścianach z rzadka wisiały poczerniałe obrazy, z których
czasem przeświecała trupia twarz czy tylko bladość rąk, czy wypłowiała
ze starości aureola, czy żywszy promyk krzyża. Gdzieniegdzie zespolona
z murem, ledwo widniała jakaś kamienna tablica, niekiedy z resztkami
złoconych napisów, i to było całe złoto kościoła. Poza tym szarość
wypełniała tę górę ciszy od posadzki po sklepienie, od ołtarza po chór.
I także w wyciętych w szpic oknach zalegała szarość zamiast światła
ściany, a może tylko obleciałe z tynku przez wieki,<br>odpychały chłodem surowej cegły, a tu i ówdzie przytulony do nich<br>konfesjonał przypominał ścięty pień po starym, wypróchniałym drzewie.<br>Na gołych ścianach z rzadka wisiały poczerniałe obrazy, z których<br>czasem przeświecała trupia twarz czy tylko bladość rąk, czy wypłowiała<br>ze starości aureola, czy żywszy promyk krzyża. Gdzieniegdzie zespolona<br>z murem, ledwo widniała jakaś kamienna tablica, niekiedy z resztkami<br>złoconych napisów, i to było całe złoto kościoła. Poza tym szarość<br>wypełniała tę górę ciszy od posadzki po sklepienie, od ołtarza po chór.<br>I także w wyciętych w szpic oknach zalegała szarość zamiast światła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego