Chavez</> mówi, że odejdzie, jeśli zażądają tego wyborcy. <q><transl>"Dobrze poinformowani Wenezuelczycy, nawet moi przeciwnicy, wiedzą, że nie jestem tyranem"</></> - stwierdził w wywiadzie dla gazety <name type="tit">"El Universal"</>. Dodał jednak, że jego zdaniem referendum nie jest potrzebne.<br>O tym, czy jest potrzebne, zdecyduje niedługo <name type="org">Krajowa Rada Wyborcza</> (<name type="org">CNE</>). Do połowy lutego sprawdzi autentyczność podpisów złożonych pod petycją. Opozycja obawia się, że <name type="person">Chavez</> tak czy inaczej nie dopuści do referendum. Ostatnio zaczął mówić, że petycja z żądaniem jego przeprowadzenia to megaoszustwo.<br><name type="person">Chavez</>, były komandos i lewicowy populista, sprawuje władzę w <name type="place">Wenezueli</> od 1998 roku. Od początku jest oskarżany przez opozycję o antagonizowanie społeczeństwa i